piątek, 11 października 2013

Rozdział 72

Rozdział 72.

Obudził mnie głos stewardesy, która informowała, że lądujemy. Przeczesałam dłońmi włosy. Gdy teraz patrzyłam na swoją decyzję, wydawała mi się bezsensowna. Rzucić wszystko i lecieć do Włoch - tylko ja mogłam tak postąpić.


Wyszłam z lotniska i rozejrzałam się. Co teraz? Westchnęłam i zapytałam jednego z przechodniów o drogę. Według jego wskazówek wsiadłam do busa, który zawiózł mnie na przystanek przy Via Mazzanti. Wysiadłam i stanęłam jak wryta. Było tu przepięknie. Murowane kamienicy, ludzie na skuterach... Czułam się jak we włoskim filmie. 

Poszłam wzdłuż Via Capello i skręciłam w opatrzony drogowskazem zaułek. To tu. Pojawiły się co prawda lampy, muzeum i witryny z opisami historii tego miejsca, ale to tu. Patrzyłam właśnie na balkon Julii. To na niego wspinał się Romeo pod osłoną nocy. To tu wyznali sobie dozgonną miłość. Łzy napłynęły mi do oczu. Usiadłam na schodkach i, nie zwracając uwagi na przewijający się tłum ludzi, dałam upust emocjom. Nikt nie zwrócił jednak na mnie uwagi. W końcu kogo obchodzi płacząca kobieta w nieświeżym ubraniu i z potarganymi włosami? Łzy płynęły nieustannie a ja dalej nie wiedziałam co robić. W końcu zapadł zmrok, a ludzie udali się do domów. Zostałam tylko ja i posąg Julii.
- Ty wiedziałaś, że go kochasz i chcesz z nim być już zawsze prawda? Nie miałaś wątpliwości, nie raniliście się. A może było tak dlatego, iż znałaś go tylko kilka dni? - powiedziałam w stronę posągu. - Ja znam Germana od lat, ale tak naprawdę... Nie tak długo. Kocham go, ale jesteśmy zbyt różni. Za często się kłócimy. Taki związek nie ma przyszłości. On jest przecież bogatym inżynierem, a ja... kobietą, która wylatuje z kraju mając ze sobą tylko torebkę. To się nie uda. Mój Romeo jest kimś innym. Pewnie najszczęśliwsza byłabym z Pablem, ale on jest... Parysem. Byłby idealny, ale co z tego, skoro go nie kocham. Jestem żałosna, prawda? Gadam do posągu... Jak to szło? Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu? Chyba tak.
Mój monolog przerwał dźwięk przychodzącego SMS-a. Sięgnęłam po "służbową" komórkę.
       
                                                                       Angie, 
Gdzie ty się podziewasz?
Wiesz, że cię potrzebujemy.
JA cię potrzebuję.
                 Zawsze kochający, 
                             Pablo.

Przeanalizowałam jeszcze raz wiadomość. To był otwarty tekst. Mojemu przyjacielowi na mnie zależy. Westchnęłam. Nie miałam siły odpisywać. 
- I co ja mam niby zrobić, co? Oczywiście nie chodzi mi o Pabla, bo jemu po prostu delikatnie zasugeruję, że nic nie czuję, tylko o Germana. Bycie z nim to błąd. Nie bycie boli. Życie jest irytujące. 
Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Obejrzałam się. Kroki należały do starej cyganki, która zbliżyła się do mnie podzwaniając bransoletami. Wyciągnęła z kieszeni kart i zaczęła je tasować.
- Se la ragazza ha un problema, io consiglio. Posso prevedere qualche moneta o aiuto qualcosa di gratuito  - powiedziała, szczerząc się do mnie.
- Potresti ripetere? (Mogłaby pani powtórzyć?) - wymamrotałam, zawzięcie gestykulując i przysięgając sobie poprawić włoski.
- Jeśli Panienka ma problem, ja doradzę. Mogę powróżyć za kilka monet lub pomóc za darmo - powtórzyła kobieta, tym razem po hiszpańsku.
- Poproszę o radę. Karty mi się na nic nie zdadzą - mruknęłam niechętnie.
- Idź za głosem serca. Ono wskaże ci drogę. Jak jej! - wychrypiała wskazując na pomnik. 
Następnie odwróciła się i, kulejąc lekko, odeszła.
- Tak, posłucham serca jak Ty. Skończę przeszczęśliwie - powiedziałam sarkastycznie do brązowej figury. - Przepraszam, ale mam już dość. Jestem sama w obcym mieście i nie wiem jak się odnaleźć w tej sytuacji. Świetnie, przepraszam posąg. Jestem na prostej drodze do psychiatryka.
Spojrzałam na niebo. Lśniące gwiazdy patrzyły na mnie. Były takie odległe, milczące. Może Maria jest teraz jedną z nich? Wstałam i stanęłam na środku placyku. Otworzyłam usta i pozwoliłam im śpiewać.

  "Mira el cielo
intenta cambiarlo
Piensa qué quieres
y corre a buscarlo
Siempre tú puedes
volver a intentarlo
Otra vez
tú puedes
Otra vez
si quieres..."

Mój głos rozbrzmiewał wyjątkowo niezwykle. Może to sprawka tego miejsca, a może ciszy panującej w koło drugiej nad ranem, ale śpiewałam jak nigdy wcześniej. Nagle umilkłam i zaczęłam wsłuchiwać się w nocne odgłosy. Śmiechy z baru... Cykanie świerszczy... Tupot nóg... Otworzyłam oczy. Jakaś postać stała w cieniu i przyglądała mi się. Serce mimowolnie mi przyśpieszyło. Postać powoli wynurzyła się z odmętów mroku. Nie był to jednak morderca. Była to zwykła starsza pani. A przynajmniej tak zwykła, jak mogła być starsza kobieta spacerująca w środku nocy po Weronie, trzymająca na ramieniu mysz. Siwe włosy były potargane, a biały kostium podkreślał błękit oczu. Przyglądała mi się z dziwnym wyrazem twarzy.
- Tua voce ... è incredibile (Twój głos... jest niesamowity) - wyszeptała.
- Grazie - wymamrotałam speszona.
- Nie jesteś stąd, prawda? Myślę, że tak będzie łatwiej... - kobieta odezwała się po hiszpańsku, uśmiechając się nieznacznie.
Mówiła z lekkim akcentem. Miała niezwykłą barwę głosu. Przypominał dźwięki harfy.
- Przepraszam, ale kim pani jest? - zapytałam.
- Jestem Michele. Ale to nie istotne, Angeles. A to jest Perseusz - dodała wskazując na myszkę, siedzącą jej na ramieniu.
- Bardzo mi... Pani zna moje imię?
- Oczywiście. Ujmijmy to tak: Byłam fanką Marii i... Słyszałam co mówiłaś do Julii.
Westchnęłam. I całą anonimowość diabli wzięli.
- Może pójdziemy do mnie. Z tego co wywnioskowałam, przyjechałaś tu sama i nie masz gdzie się podziać - kontynuowała.
Przyjąć propozycje od obcej osoby? Chociaż pójść do domu starszej kobiety to nic przy moich ostatnich "wyczynach".
- Bardzo chętnie.

Pół godziny później siedziałam na sofie w niedużym białym domku, rozmawiając z nowo poznaną kobietą. Okazała się niezrównaną słuchaczką. Nawet przemogłam się i głaskałam Akordeona. Nagle wyraz twarzy kobiety zmienił się. Chciała powiedzieć coś ważnego.

- Wiesz... Kiedyś byłam piosenkarką. Nie jakąś znaną, raczej taką niedużego formatu, ale...byłam. Kochałam wtedy pewnego młodzieńca. A może i nie kochałam, tylko lubiłam? To nieważne. Nasze drogi się rozeszły. Przeze mnie. Ja poświęciłam się karierze, on... On pozwolił mi odejść. Przed moim odejściem poprosił tylko żebym zaśpiewała mu jakąś piosenkę.. tego dnia widziałam go ostatni raz. Od tego czasu minęło pięćdziesiąt pięć lat. Każdego dnia zastanawiałam się co by było, gdybym została z nim. Dzień w dzień kładę się spać z nadzieją, że jeszcze kiedyś go spotkam, ale to niemożliwe. A wiesz co jest w tym najlepsze? Że poszłam w stronę śpiewania i kilka lat potem straciłam tę możliwość przez problemy ze strunami głosowymi. Los kocha ironię - Michele uśmiechnęła się nieznacznie.
Spuściłam wzrok. Czy ja też skończę jak ona? Ale czy mogę być z kimś kto mnie rani lub kimś kogo nie kocham tylko po to, by nie skończyć jak moja nowa znajoma?
- Teraz został mi tylko on - zaśmiała się, wskazując na myszkę.
- Jest... milutki - wymamrotałam. 
- I niezwykle inteligentny.
Kobieta spojrzała z uwielbieniem na stworzonko. Po chwili jednak złapała się za głowę i wzięła głęboki oddech. 
- Wszystko w porządku? - spytałam lekko przestraszona.
- Tak, tak. Powinnam się położyć. Jeżeli chcesz, zajrzyj do mnie później. On wskaże Ci drogę - wypowiadając ostatnie zdanie podała mi Perseusza. Opuściłam domek, przyglądając się myszce. Byłam pewna, że stworzonko przygląda mi się z podobnym zainteresowaniem. Jakby wiedziało, że nie jestem jego panią. 
- Jesteś głodny? - spytałam patrząc mu w oczka, przypominające czarne guziczki. 
"Przecież mysz mi nie odpowie" - przeszło mi przez myśl. Postanowiłam znaleźć jakiś stragan i kupić kawałek sera.

- 'll avere un pezzo di cheese - powiedziałam kilka minut później do sprzedawcy. Muszę przyznać, że przez pół drogi układałam sobie w głowie to zdanie.

Zapłaciłam, a Włoch podał mi zakupiony produkt. Uszczknęłam opuszkami palców kawałeczek czedaru i podałam Perseuszowi. Jedzenie po chwili znikło w pyszczku stworzonka. Szłam ulicą karmiąc myszkę. W pewnej chwili poczułam, że wpadam na kogoś. Była to około trzydziestoletnia ciężarna Włoszka. 
- Si prega di fare attenzione a come si intende! non siete soli qui! Pazza! - kobieta wypowiedziała to tak szybko, że zrozumiałam tylko ostatnie słowo. Nie byłam zachwycona, ale nie pierwszy raz w życiu ktoś nazwał mnie "wariatką".
- Spiacente, spiacente! (Przepraszam, przepraszam!).
Szybkim krokiem odeszłam od zirytowanej kobiety, śmiejąc się pod nosem do Perseusza. Mój humor uległ znacznej poprawie. Wtedy usłyszałam dźwięk telefonu.
- Halo? - mój ton był zaskakująco beztroski. Byłam tu sama, z myszą jaką jedynym towarzyszem, bez ubrań, noclegu... Ale mimo to uśmiechałam się. Sama nie wiem dlaczego, po prostu czułam, że żyję.
- Angie? Angie, gdzie jesteś? Dlaczego się nie odzywasz? - w słuchawce usłyszałam głos Pabla. 
- Spokojnie, Pablo. U mnie wszystko gra. A co u Ciebie?
- Na pewno? A gdzie jesteś? - poczułam, jak moje uszy płoną. - Moglibyśmy się spotkać? Chciałem z Tobą porozmawiać.
- Ee... A nie możesz powiedzieć mi tego teraz? - starałam się wybrnąć jakoś z tej sytuacji, nie zdradzając własnej głupoty.
- Właściwie mogę. Bo... Chodzi o to, że... Moja matka zachorowała na białaczkę i...
- O Boże, Pablo! Ale co z nią? Jej stan jest poważny?
- Póki co stabilny. Ale w każdej chwili może jej się pogorszyć. Jeszcze dzisiaj lecę do Ottawy do szpitala.
- Mam nadzieję, że jej się nie pogorszy. Pozdrów ją ode mnie!
- Pozdrowię. Muszę kończyć. Na razie! 
- Pa - rzuciłam i nadusiłam czerwoną słuchawkę. - Będę tęsknić... - powiedziałam już niestety tylko do siebie.
Westchnęłam głęboko. Usadziłam Perseusza na ramieniu i zaczęłam śpiewać. Kroczyłam przez ulicę Werony, patrzyłam w niebo i śpiewałam pełnym głosem. Nie zważałam na to, czy ktoś na mnie patrzy. Nie obchodziło mnie, co myśleli przechodnie. W tej chwili interesowały mnie tylko delikatne dźwięki "Podemos...".
Patrzyłam na witryny sklepów i czytałam w myślach szyldy. Większość z nich była po włosku. Przekładanie nazw w głowie szło mi nadzwyczaj dobrze. "Makarony. Numero uno in Italia", "Najlepsza pizza w mieście". Zaśmiałam się na widok niewielkiego stoiska opatrzonego drewnianym szyldem "Pizza w rożku". "Sukienki na każdą okazję" - na wystawie sklepu zobaczyłam śliczną sukienkę z białego materiału, z kieszenią na boku. Pomyślałam, że posłuży za idealne schronienie dla Perseusza. Kilka minut później wyszłam ze sklepu ubrana w swój nowy zakup. Tak wystrojona ruszyłam w stronę rzeki. Zaczęłam przyglądać się lśniącej tafli wody. Moje myśli popłynęły w stronę basenu, w którym pierwszy raz pocałowałam Germana. Następnie pomyślałam o naszym wyjeździe nad morze. A potem wróciły wszystkie kłótnie. "Co z tobą Angie, nie masz co robić, żeby wymyślać dylematy rodem z telenoweli?" - Pomyślałam. Jakby na potwierdzenie, Perseusz zapiszczał. Przypomniałam sobie, że muszę go zwrócić właścicielce. Kierowana jego cichym głosikiem, dotarłam pod domek Michelle. Jednak to, co tam zastałam zaskoczyło mnie. Do drzwi była przywieszona koperta z napisem "Dla Angeles Saramego". Otworzyłam ją i zaczęłam czytać. 

Droga Angeles,
Wybacz, że żegnam się w taki sposób.
Przed chwilą dostałam wiadomość, 
iż mój ukochany jest w Weronie...
Na wakacjach z wnukami. 
Proszę, zajmij się Perseuszem.
                                             Michelle

Westchnęłam i wyjęłam stworzonko z kieszeni mojej sukienki. 
- Chyba zostaniemy przyjaciółmi na dłużej - uśmiechnęłam się do myszki i pogłaskałam go po włochatym pyszczku.
___________________________________
No i jest ;-)
Jak się podoba?
Abrazos calidos. ♥
J & B

Dzisiaj w nocy finałowy odcinek. A Angie nie widać. Myślicie, że jeszcze ją zobaczymy?

104 komentarze:

  1. Genialny rozdział ! Liczę na Germangie :)
    Myślę że nie zobaczymy jej ... ;___; Chociaż ... Nadzieja umiera ostatnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. ♥
      Ech, co jej szkodzi. Na ostatni odcinek wypadałoby wpaść. .__.

      Usuń
    2. Tajemnico B kup sobie raffaello , bo wyrażasz więcej niż tysiąc słów!!!!!!!

      Usuń
  2. JAJAJJAJAJAJ <3 w końcu rozdział a już miałam zamykać lapka :D Cudnie ale i tak nic nie poprawi mojego humoru... (Angie nie ma do cholery!)
    Czekamy na nexta ^_^ wena,wena życzę :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      No właśnie. Gdzie ona do jasnej ciasnej pierdaśnej jest?!

      Usuń
    2. Ukradli ją Francuzi xD :P

      Usuń
    3. Dostała w łeb ślimakiem. xD

      Usuń
    4. Lub chlebem... :D Francuzi są podejrzani -.- xd

      Usuń
    5. Hahaha. ^^ Ta, ktoś rzucił w nią kapciem z wieży Eiffla.

      Usuń
    6. Haha co za temat xD
      Ale zgadzam się z wami kobity! ^^

      Usuń
  3. Świetny rozdział. Warto było poczekać na to cudo. Tylko troche szkoda ze malo germangie :P .

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny :D Ale w serialu to załamka normalnie w zapowiedzi 80 odcinka 2 sezonu nawet ani jednej wzmianki o Angie. To już chyba naprawdę koniec :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny! Jestem fanką Preseusza, JA!
    Ciekawie, kiedy Angie wróci do kraju (opowiadanie) oby jak najszybciej.
    Jak był fragment o Julii, też myślałam, że się poryczę. Jak ja mam wiele powodów, by uczyć się francuskiego :3
    Rozmowa z Pablem zaista.. Niesłychanie długa, za co mam chęć Was powiesić lub zakopać żywcem, jak w tryptyku Śląskim, o! (Kto oglądał "Kryminalni", ten wie.. Bidna Baśka)
    "Rzucić wszystko i lecieć do Włoch - tylko ja tak potrafię" - no raczej, nie inaczej.

    Zapraszam do mnie, bo zapomniałam, jak wyglądają Wasze komentarze i jest ważna informacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Same tego nie wiemy. :D
      Weź nam daj spokój! Idź, niech Cię Pablo przytuli. Biedna Baśka - to brzmi strasznie.
      I to bez żadnej walizki. U nas bohaterowie są dziwniejsi niż w serialu. Ale Violka jest fajniejsza, bo jej prawie nie ma. :D

      Usuń
    2. Śmiej się. Z autopsji wiem, że płacz na nic się zdaje.

      Usuń
  6. Superrrrrrrrrrrrr! Nie wiem co jeszcze mogę dodać. Cudowne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. W końcu rozdział ;3
    Genialny <3 Italia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. ♥
      Uwielbiam Włochy i przede wszystkim włoski. <3 Zaraz po hiszpańskim. ;D

      Usuń
    2. Tak samo ja <3 Piękny kraj oraz język :3

      Usuń
  8. Dzięki. ♥
    Next już niedługo. ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział cudny,ale to te mdłości Angie i to omdlenie...mam podejrzenie : Angie jest w ciąży....?

    OdpowiedzUsuń
  10. Super.
    Możesz dodać next wcześniej niż ten?

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże, cudowny rozdział! Taki pełen pasji (tak, dla mnie byl pełen pasji) i prawdziwych przemyśleń. Mam nadzieję, że wszystko sie ułoży i pogodzicie naszą "parkę". Czekam na ciąg dalszy wydarzeń i nowe wrażenia. Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Był pełen przemyśleń? No może. Nie wiem, nie przeczytałam go po napisaniu. xD Ale dzięki :D

      Usuń
  12. Znów musiałam czekać 10 dni na rozdział !!!!!!!! Ohh... ^_^ ! Rozdział spoko, spoko mało Germangie, ale ciągle sielanka to też było by nudneeee ! ;3 Pozdro ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział super
    Czekam na next


    Zapraszam do mnie http://angieigerman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. :)
    Zapraszam do mnie http://violetta-blogspot.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja was zabije! Jak można kazać fanom tyle czekać na nexta? Dziewczyny, no 10 dni? Proszę bez takich numerów. Rozdział jak zwykle świetny. Po prostu CUDO!!! Wiecie, że coraz bardziej lubię sól i gryzonie?
    Jeśli chodzi o sezon 2 to ja nie wytrzymam. Po prostu ją wywalili! Jak mogli? Ona nie wróci już w 2 i zaczynam mieć wątpliwości czy wróci w 3! A tragedia polega na tym, że Violetty to ja mam po uszy. Angie jest najlepsza. Druga okropność polega na tym, że jeśli nie wróci to większość blogów o jej życiu przestanie funkcjonować! Tragedia. DLATEGO WY MUSICIE PISAĆ WIĘCEJ, ŻEBYŚMY NIE POPADLI W PARANOJE, BO ŻYCIE BEZ ANGIE NIE MA SENSU. Świetny rozdział, proszę o kolejny;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Wiesz, raczej nie ma co liczyć, że rozdziały będą częściej. ;)
      Nie przesadzaj, Angie już nie ma. Więc co pomoże nasza marna twórczość? :P

      Usuń
    2. Marna twórczość?? Ty mówisz MARNA TWÓRCZOŚĆ ?? Ten blog jest najnajnajnajnajlepszy jaki kiedykolwiek czytałam ! Jak ty możesz tak mówić ?? No jak?? Każdy jest załamany odejściem Angie...! ;(

      Usuń
    3. Miło to słyszeć, ale sama wiesz jak jest.

      Usuń
  16. Słuchajcie dostałam objawienia! Znalazłam w necie notki o 3 sezonie! ANGIE I GERMAN MAJĄ WZIĄĆ ŚLUB!!! Ale Rafa Palmer ma zaproponować Pablo, układ żeby nie doszło do ślubu Geemangie. Ma wrócić Tomas. Więc będzie: Diego, Leon i Tomas! Camilla, Maxi i Fran kończą szkołę. Jest dużo nowych postaci. Ludmiła będzie miała nowego wroga i będzie lubić Vilu( to akurat niepewne). Olga i Ramallo też mają być razem! JEST NADZIEJA!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo. Dużo jest plotek, ale nikt tak naprawdę nic nie wie. Wątpię, że jeszcze zobaczymy naszą Angie.

      Usuń
    2. tak też pisało o sezonie 2 i co ? i nicz ,nie było. też w 2 mieli być razem i wql . dlatego to pewnie też nie prawda ;/

      Usuń
    3. Tak. Rzeczywiście było pełno informacji , że będzie ślub , Viola z Leonem będą śpiewać NC na nim i sie wtedy pocałują . I taki miał być ostatni odcinek... Taka plotka walała się wszedzie, na większości blogów i szczerze...nie wiem kto ją wymyślił ale to byłby o nieeeeeeeeebo lepszy scenariusz niż ten prawdziwy ! Ale nikt nie przewidział wyjazdu Angie...Paradoks jest taki że sprawdziły sie te najbardziej absurdalne plotki jak np. że Gregorio jest ojcem Diega , albo że są odcinki kręcone w Hiszpanii .! Dlatego teraz obiecałam sobie nie wierzyć w nic takiego już nigdy , zwłaszcza jak jeszcze chyba nawet nie ma scenariusza... chociaż...dla scenarzystów ten.wątek chyba nie istnieje...póki co...znaczy dopóki nie przeczytają komentarzy zawiedzionych germangistats z Argentyny i dopóki nie spadną słupki ogledalności w kraiach gdzie to dopiero będzie emitowane...huehuehue ! Straaajk ludzie !

      Usuń
  17. No nareszcie rozdział:D
    Świetnyyyyyyyyyyyyy
    Kiedy next?:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Heh...no i ...obejrzałam caly ostatni odcinek...nie przewinelam nawet na sekunde zeby czegos nie przegapic ...a tu ?? Ja pier... przegieli !! Nawet wzmianki, ani razu jej imienia..!!! Chyba jestem w szoku jeszcze bo nawet sie nie złoszcze...wciaz mam chyba nadzieje...a juz sie tak cieszylam bo wczoraj na jakims blogu zobaczylam grupowe zdj z ost odcinka i wydawalo mi sie, ze tam byla...bo byla ! Duzo osob widzialo na tym zdj Angie i mialam nadzieje do ostatniej minuty..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a podasz linka do tego zdjęcia ? ja też jestem mega wściekła to była najlepsza postać w serialu.Jak już mówiłam może reżyserom się coś odwidzi i dadzą ją w trzecim ale nie wiem czy warto się w ogóle łudzić ... :(

      Usuń
    2. Niestety. Producenci nas zawiedli.

      Usuń
    3. Warto ...ja sie łudze chociaz jeszze nawet nie zaczęli kręcic. :D pewnje mysla teraz nad scenariuszem...ja wieze ze Angie w Violetta3 wroci bo nke zrezygnowala z roli ani nje ogłaszali jej odejscia no i jakos nie chce mi sie wierzy c ze taki miał byc koniec tej postaci :) martwi mnie tylko jedno- w momencie kecenia finału violetty 2 nie wiedzieli jeszcze ze beda robic next sezon...czyli moze tak miało byc ?? Ale nie...jak bedzie 3 to napewno bedzie Angie ! Przeciez oni nie sa kompletnymi idiotami i wiedza ze wiele osob ogladalo ten serial dla angie , nje ryzykowaliby takiego spadku widowni...chociaz...z Tomasem sie odwazyli i teraz nikt go juz nawet nie wspomina...ale pociesza mnie fakt ze on nie był tak luubiana postacią :) ale jednak dla wielu był taki jak dla nas angie...ehh...

      Usuń
    4. A co do linka....juz nie ma tego zdj :( usuneli tego posta na blogu :(

      Usuń
    5. http://4.bp.blogspot.com/-g8St1V6OCYw/UdsDrMMTQAI/AAAAAAAAB2U/Iv2aNgCG4XY/s1600/10097_194258144060752_1710233865_n.jpg o to choidziło ? tam koło viol jst Angie...chyba że wszyscy maja jakieś haluny XD

      Usuń
    6. No właśnie cały czas o to mi chodzi ,że jak 2 sezon kręcili to nie wiedzieli ,że będzie 3 Więc teraz wyobraźmy sobie ,że 3 ma nie być i jest tylko 2. Angie wyjeżdża do Francji i taki jest koniec tej postaci a jednocześnie koniec jej historii z Germanem. Jeśli nie byłoby 3 właśnie tak wszystko się zakończyło :(

      Usuń
    7. To przesmutne. Nie mogę w to uwierzyć. :<

      Usuń
    8. Tak...właśnie i to mnie boli. No ale...3 sezon jest już oficjalnie potwierdzony, teraz pytanie : czy taki miał być koniec tej postaci i tego wątku czy 2 sezonu ? To mi nie daje spokoju i nwe iem co bym zrobiła gdyby nie zapowiedzieli trójki :( w ogóle jak był porzegnalny odcinek Angie (66 chyba czy 67) ja do końca liczyłam , że nie wyjedzie, że sie powtórzy sytuacja z Francheską na przykład, ale ok...porzegnanje wzruszające, nikt jej nie zatrzymał tylko buziak na porzegnanie i "adios mała". Wyjechała. Jeden odcinek po tym...Angie nie ma ..no ok , Drugi - też można przeżyć. 10 ?? Kuur co im odwala ...ale ok. To nie koniec sezonu...80 odcinek, ostatnia minuta...WTF ? Co to ma znaczyć ?? Kur.. ja pier...! Ale bym im wszystkim wje*ała !! Spójrzcie na koniec 1 sezonu...w ogóle na cały pierwszy sezon.. a najbardziej 4 część V1, tam wątek Germangie jest najbardziej rozwinięty ...ja bym nigdy nie pomyślała , że to może sie tak zakończyć. No ludzie to jest serial muzyzny dla dzieci a nie dramat obyczajowy !!! To sie nie ma prawa tak skończyć ! Ja licze na 3 sezon bardzo ale tak samo liczyłam na powrót i happy end 2 :(( zawiodłam sie i mam przeczucie, że to po prostu miał być koniec ...

      Usuń
  19. To było tak:
    1. Oglądam spokojnie ostatni odcinek z nadzieją na powrót Angie.
    2. Słucham uważnie wzmianek o niej.
    3. Połowa odcinka- zaczynam tracić nadzieję...
    4. 3/4 odcinka i nic...
    5. Ostatnie minuty- popadam w paranoję.
    6.Końcówka i nic- jestem pewna, że zaraz się pojawi. ( nadzieja matką głupich)
    7. Lecą napisy końcowe. Na cały dom wrzeszczę ja pier***
    8. Patrzę dalej jak głupia, mając nadzieję, że coś się wydarzy.
    9. No nie ma jej! Jak? Niemożliwe! * Przeklinam pod nosem*
    10. Uświadomiam sobie, że 2 sezon się skończył. Angie nie wróciła i raczej nie wróci w 3. Coś się nie zanosi na happy end.
    11. Zaczynam obmyslać moje samobójstwo.
    12. Postanawiają, że zaczekam na 3 sezon ( już to widzę, jak cierpliwie czekam).
    13. Moje życie traci sens... Przeżywam ponowny szok!
    14. Idę zjeść coś bo jestem glodna.
    15. Zdaję sobie sprawę, że przy życiu trzymają mnie tylko wasze opowiadania;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh. Miałam podobnie. Ale ja jeszcze płakałam. :x
      I dzięki.

      Usuń
    2. To mnie przebiłaś. Mam pytanie, piszecie o czymś innym niż życie Angie? Jakieś fanfiction?

      Usuń
    3. Tez tak miałam . Liczyłam do konca . Myslalalam ze w momencie kiedy herman jest na scenie zobaczy angie w tłumie albo ona wejdzie na scene pod konjec albo chociaz herman wchodzi za kulisy a tam Angie :) to byłby idealny moment na germangie , czy scenarzysci tego nie czuli ?? W ogóle , to oni mnie zawiedli ... ja sie pytam po co komplikowali tak ten wątek skoro potem nie umieli tego poukładać ??? Zniknęli Angie bo tak było najłatwiej - część była za pablem , część za hermanem , zawsze jakaś część fanów serialu byłaby niezadowolona , postanowili zawieść wszystkich :) Brava dla nich ... teraz tylko licze na 3 sezon , w ogóle dziwi mnie to ze nie wrocila w ogole , juz nawet nie chodzi o germangie ale przeciesz aktorka nje zrezygnowala z roli. Ona nawet na twitterze ma nadal napisane " angie en violetta " , codziennie sprawdzalam czy aby to nie zniklo i to dawalo mi nadzieje :) ale ...oni to umieja nas zaskoczyc to juz nie raz udowodnili...

      Usuń
    4. Nie. O niczym innym nie piszemy.
      Dokładnie, Bella. Ja wyobrażałam sobie takie coś. German i Viola są w domu, gadają sobie. Wchodzi Angie. Violka rzuca się jej w objęcia i takie tam. Idzie sobie. Angie i German zostają sami, German mówi jej, że tęsknił, że ja przeprasza i nie da jej odejść. Mógłby jeszcze ją pocałować albo chociaż przytulić.
      Pięknie by było gdyby zobaczył ją w tłumie i cały czas na nią patrzył, grając. Cokolwiek!
      Ech.

      Usuń
    5. Taaak wlasnie...o to mi chodzilo. Te spojrzenia pomiedzy tysiacami oczu...i to by mi wystarczylo ... 10 sekund germangie na cale 80 odcinkow i mialabym energie :)) a tak to...czuje sie nijak ...i z wiekszym zapałem ogladalabym po polsku gdybym wiedziala ze to sie dobrze skonczy...nie liczac leonetty to w sumie 2 sez w porownaniu z 1 to masakra jakas...nieporozumieniie !

      Usuń
    6. Dokładnie. Biorąc pod uwagę ogólną porażkę, jaką się to skończyło, wolałabym aby drugi sezon nigdy nie powstał.

      Usuń
    7. Boże mnie normalnie cały czas się chce ryczeń no i jednak trochę mam tej nadziei ,że będzie w 3 ale boję się ,że też właśnie znowu przeżyję szok:(
      Popatrzmy tak jak jej nie będzie w trzecim w intro ( tych napisach początkowych) to znaczy ,że jej nie będzie :(

      Usuń
  20. OGŁASZAM ŻAŁOBĘ NARODOWĄ! ANGIE NIE WRÓCIŁA;((( CZEMU? Za co? Co my takiego zrobiliśmy? ;(

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak zwykle genialny rozdział. Czekałam na niego z niecierpliwość. Ale się pojawił.
    Zapraszam do mnie. http://angie-ever-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzisiaj siadlam w kącie i się po prostu poryczalam ... dlaczego oni to robią faną Angie i Germangie ?!?! Oglądałam ten serial tylko dla nich ...wiem że nie zawsze musi być kolorowo no ale na koniec sezonu mogliby być razem , german mógł np. Pojechać tam po Angie czy coś takiego ... ja po prostu żyje tym serialem i nie wiem co zrobie bez Germangie ;( chociaż German w 2 sezonie jest poje**ny.. nie wiem dlaczego reżyser tak zrobił .. ale my nie zapomnimy o Angie !! Już zawsze będziemy czytać o nich blogi i będziemy żyć w nadzieii że angie wróci i będzie z Germanem .nadzieja umiera ostatnia ;/ ( chyba mam paranoje xd ) a co do bloga zaje*isty ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co niech już nawet z nim nie będzie ale w ogóle wróci to tego serialu ...

      Usuń
    2. No w sumie najważniejsze żeby w ogóle wróciła ale jak widać scenarzyści i reżyserzy mają nas w dupie ( jako fanów ) ;/ porąbane...

      Usuń
    3. Tylko scenarzyści i reżyserzy jak widać swoich fanów mają w dupie ... ;/

      Usuń
  23. Cudowny rozdział zresztą tak jak każdy ♥♥♥
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawiedli nas. Ja też płakałam. Mam bardzo podobnie. :/
      I dziękujemy.

      Usuń
  24. super rozdział. Dodaj szybko next:)
    jak będziesz miała chwile to zajrzyj do mnie http://binka.bloa.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. A w ogóle ...nie macie wrażenia, że 2 sezon to już nie ten sam serial ? W pierwszym były tajemnjce, zakazane miłości, rozsterki sercowe...Drugi sezon to szpiedzy, plany, fałszywe miłości ...Za dużo nowych "złych" postaci, a za dużo postaci z 1 sezonu nie ma i to bardzo zmieniłp charakter serialu .! No bo nie ma babci Violetty , Rafy Palmera , zniknął Luca a z nim Resto Band ( chyba nie było tam ani jednej sceny , nie ? )No a jak już sie pozbyli Angie , jednej z głównych postaci to znaczy , że ten serial po prostu upada ! Jak obejrzałam ostatni odcinek to z całym przekonaniem moge powiedziec , że VIOLETTA2 to klapa pod każdym względem !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam ,że 1 sezon ma po prostu sympatyczną atmosferę mimo tego ,że w serialu są smutne momenty jest wesoło ,a 2 atmosfera jest ponura .Dzisiaj byłam na premierze 1 odcinka w kinach i zobaczyłam jak Pablo ją zaatakował o Jackie ( wcześniej już to widziałam ale po hiszpańsku no i nic nie rozumiałam) ta jej cały czas przygryzała a Angie spokojnie próbowała jej wytłumaczyć ,że nic do niej nie ma ,a Pablo według mnie odezwał się do niej w krzywdzący sposób. Kiedy to zobaczyłam doszłam do wniosku ,że reżyserzy nie zniszczyli tej postaci życia dopiero w załóżmy 30 odcinku ,tylko ona zawsze była nieszczęśliwa :( W 1 sezonie bo musiała ukrywać tajemnicę ,co było też powodem wielu kłótni z Pablo,zakochała się w Germanie i tak im się poukładało ,że nie mogli być razem ,później w 2 znowu ma problem z Germanem i bardzo cierpi przez to ,że jest z Esmeraldą,wszyscy się od niej odwracają i są za Esme ( mówię o Germanie,Oldze,Ramahllo i Violettcie) później stara się z resztkami nadziei poukładać sobie życie i zakochuje się w Jeremiasie ,który cały czas ją pociesza i wspiera po czym okazuje się ,że to znów German,który szczerze mówiąc nie ma nawet wyrzutów sumienia ,że ją skrzywdził,miała też dużo nieprzyjemności od Eme i Jade,w końcowych odcinkach jest załamana,a na koniec bez przeproszenia Germana za to co jej zrobił i Violetty ,że o niej zapomniała wyjeżdża ( właściwie chyba na zawsze) Jedno pytanie się nasuwa DLACZEGO osobie o tak dobrym sercu i charakterze,tak optymistycznej ,szczęśliwiej ,wrażliwiej i wesołej zgotowano taką historię i do tego jeszcze taki brutalny jej koniec ? Ona na to ani trochę nie zasłużyła,owszem trochę kłamała w 1 sezonie ale można powiedzieć ,że było to kłamstwo z miłości i z chęci stworzenia Violettcie ciepłej rodziny. DLACZEGO więc tak pozytywnej postaci zrobiono tak smutne zakończenie. Ona została sama,opuszczona przez wszystkich mimo tego ,że przez cały 1 sezon poświęcała dla nich własne szczęście ( nie chodziła do pracy i spóźniała się przez co mogła zostać wyrzucona a jak mówiła ta praca to całe jej życie) Nie potrafię znaleźć na to wszystko wytłumaczenia :( w Disney'u poniekąd wygrywa dobro ,po wątku tej postaci i tej miłości tego wcale nie widać .

      Usuń
    2. powyżej dla sprostowania chodziło mi o 30 odcinek 2 sezonu :)

      Usuń
  26. Jak mnie tu długo nie było o.O Czytałam, czytałam i zapomniałam pozostawić po sobie komentarzy... Ale jestem roztrzepana :D No nic :) Świetne jak zwykle. Widzę jak się pozmieniało z Angie. :) Słodka jest ta myszka, chociaż nie przepadam za myszami :D Widzicie, nawet zdania normalnego skleić nie mogę... Co się ze mną dzieje?! :D To ja czekam na next :)
    Buziaczki ;*
    Dream♥
    PS. To zdjęcie to z "Listów do Julii"? Stamtąd mi się kojarzy ta aktorka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Dobrze, że jesteś. :)
      Tak, tak. Ogólnie inspirowałyśmy się trochę tym filmem. Specjalnie do pisania B. zleciła mi go obejrzeć. :D

      Usuń
  27. Czytałam blog regularnie, ale wtedy nie miałam konta bloggera, a teraz mam, więc jestem :D
    Rozdział jak zwykle świetny i słodkie obrazki, hyhy ^^ Szczerze? Zazdroszczę talentu, ile bym dała, żeby tak pisać **
    przepraszam, ale dopiero zaczynam i ci spamę tutaj c:
    będzie to blog o fedemile, leonettcie, naxi, marcessce, cares, pangie i germangie (whoa, sporo tego) http://vilu-diary.blogspot.com . Jest już prolog, więc może zaobserwujesz i wyrazisz swoją opinię w komentarzu ? Byłabym wdzięczna :)
    Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Hejka! Regularnie czytam waszego blogai mmuszę wam pogratulować! Naprawdę świetny! Ten rozdział również genialny! Czekam na next;)

    A teraz z innej beczki... Pamiętacie jak po całym necie wszyscy pisali, że w drugim sezonie Angie i German będą razem i będą mieć córeczkę Juliet? WOW! Ciekawe kto wymyślił taką genialną plotkę!

    Jeśli chodzi o serial... Pierwszy sezon- pełno świetnej muzyki i dobrych humorów;) Świetny
    DRUGI SEZON- totalnie głupie intrygi, szpiedzy, smuteczki, nie ma wielu fajnych postaci, za to jest ESMERALDAo,o. Poprostu spartaczyli serial!

    Jeśli 3 sezon też taki będzie to całkiem przestanę oglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Ja nie wierzyłam w plotę o dziecku Germangie, ale byłam pewna, że będą na koniec sezonu razem. Cóż, pozostaje nam trzeci.
      Plotka o ich zaręczynach w 70 ocinku też jak widać się nie sprawdziła. :P

      Usuń
  29. Zgadzam się! Sezon 1 był bomba! Sezon drugi po prostu żal dupe ściska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że German to sierota! Niech idzie do Esmerldy!

      Usuń
    2. Według mnie powinna się pojawić nowa postać, która zakocha się w Angie ( może okaże się, że ma kogoś takiego w Francji) i niech wróci do Buenos Aires z nim... I Roman by zobaczył jak bardzo ją kocha!

      Usuń
    3. Zgadzam się z moją poprzedniczką ale mam pytanie... Jaki Roman????

      Usuń
    4. Literówka! Piszę na smartphonie! Miało być German!

      Ale... ROMAN też spoko. Np:
      Roman odwieź mnie do Studio!

      Romek kocham cię!

      Romek gdzie Violetta?

      W argentynie jest German, w niektórych państwach Herman to u nas będzie Romek! POLAK POTRAFI!

      Usuń
    5. Super to zamiast Germangie będzie Rangie, albo Romangie! Brawo!!! Jesteśmy o krok bliżej do paranoi! ;D GERMANGIE4EVER!

      Usuń
    6. Zupa Romana! :3
      Ale o co chodzi z tym Romanem? xD
      Polski odpowiednik Germana to chyba nie Roman. Chyba po prostu "Herman", ale to już takie archaiczne. ;P

      Romek, gdzie moja zupka chińska? xd

      Usuń
    7. Hahahah leze i nke wstaje . Polski kdoowiednik hermana to Buuuc ! Hehehe tez mysle o jakiejs 3 postaci , no . Angi ewraca z francji i sie okazuje ze ma kogos ( mkglaby nawet tak powiedziec zeby zobaczyc czy herman bedzie o nia zazdrosny ) . Ale wgl to to jest dziwne ..patrzcie , w 1.sezonie to hermi sie cały czas za nią "uganiał" , wyznawał jej miłosc chyba ze 3 razy, 2 besos były i taki zakochany Romeo a w 2 jest na odwrot - ( znaczy na poczatku chce jej wyznac milosc ale jak tylko pojawia sie esme to angie idzie w zapomnienie ) . Wiec w 3 niech juz skoncza z tym cyrkiem i beda razem !

      Usuń
    8. Mówisz jak Violetka, więc ja powiem jak Anszi.
      To nie jest takie proste, Violu.

      Usuń
    9. Hehehehe.. aaa dla mnie jest .! Maria is dead , angie und (:D) herman in love with each oders so wedding ahora. Soorry cos mi odwala :D jak zawsze..

      Usuń
  30. Super :) Każdy rozdział jest lepszy od poprzedniego.
    Zapraszam do mnie http://leonesca.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozwaliła mnie ta myszka Perseusz xD
    Sama mam mysie w domu ( taka w klatce nie taka co lata po domu jak pijana )
    Weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  32. wasze opowiadania trzymają mnie przy życiu ;) życzę weny ;) Plis dajcie trochę Hermangie ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  33. Twój blog jest niesamowity,uwielbiam go!!!Czekam na next rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Kiedy będzie kolejny rozdział? Czekam ;)

    OdpowiedzUsuń