środa, 4 września 2013

Rozdział 68

Rozdział 68.

Obudziłam się na kanapie, wtulona w narzeczonego. A właściwie obudził mnie niepokojący szum dobiegający z piwnicy. Szturchnęłam Germana. Otworzył oczy i spojrzał zaniepokojony w stronę źródła hałasu. Wstaliśmy i otworzyliśmy drzwi do piwnicy. Naszym oczom ukazał się okropny widok. Całe pomieszczenie było zalane wodą, sięgającą mi do pasa. Pod ścianą pływały słoiki z dżemami i butelki z winem. Obok nas unosił się karton wypełniony starymi lalkami Violi. Koło roweru Germana sunęły buty... Mężczyzna pobiegł na górę, by zadzwonić po pomoc, a ja zauważyłam piłkę, którą podarowałam siostrzeńcowi Olgi.

- Javier! - krzyknęłam i pobiegłam do pokoju, w którym spał. 
Malec maltretował właśnie perkusję, a jego brat kulił się koło łóżka.
- Znalazłam twoją piłkę! Czy to ty zalałeś piwnicę? - zapytałam niczym sędzia.
- Nieee! To akurat nie ja. To kujon! - pisnął wskazując oskarżycielsko na brata.
- Ja nie chciaaaałem! On... powiedział, że nie umiem fizyki w... pra-praktyce! I nie dam rady kopnąć piłki w taki wska-ka wskaźnik! I ja... zrobiłem to i poleciała wodaaa. Ja... nie...- Miguel zaczął szlochać. Dopiero teraz zauważyłam, że płacze.
Bez słowa podeszłam i go przytuliłam. To samo zrobiłam z Javierem, który zerkał na brata ponuro. 
- Chłopcy, powinniście nam powiedzieć. Nic wam przecież nie zrobimy. 
- No ja nie byłbym taki pewny... Ta stara nietoperzyca rąbnęła mnie parasolem, gdy powiedziałem jej, że wygląda jak egipejska mumia. 
- Egipska... Znaczy...Nie możesz tak mówić. To nie wypada. Przepraszam - mruknęłam i wyszłam. 
Na korytarzu spotkałam Germana. Opowiedziałem mu całą historię. 
- Zaraz przyjdzie ekipa i się tym zajmie. Dobrze sobie poradziłaś - szepnął, a ja poczerwieniała. - Teraz będzie w końcu chwila spokoju...
Przerwały nam okrzyki dobiegające z dołu. 
- Aaa! Proszę mnie nie bić! Nie jestem... Szukam tylko Angie! - rozpoznałam głos Pablo.
Zbiegliśmy na dół. Brunhilda okładała mojego przyjaciela parasolką, a biedak starał się wyrwać z jej żelaznego uścisku.
- Babciu, to nie włamywacz. To... przyjaciel Angie. 
- Ooo! Wiedziałam, że ona jest jakaś dziwna! Nic dziwnego, iż jej towarzystwo składa się na takich podejrzanych typków. I potem przyłażą do niej takie różne dresy. Pewnie Cię zdradza! Ale ja się nie wtrącam! - wrzasnęła i poszła do ogrodu. 
- Wszystko w porządku? - zapytałam, zauważając kątem oka, że German dyskretnie się ulotnił. 
Oczywiście wiedziałam, że obserwuje nas z kuchni. 
- Tak, wszystko OK. Chciałem Ci tylko złożyć życzenia... Wesołych świąt - bąknął, przytulając mnie.
- Wesołych, wesołych... - odpowiedziałam.
Mężczyzna potarł zaczerwienienie na twarzy i żegnając się wyszedł. Miałam wrażenie, iż chciał coś dodać, ale speszyła go Olga, która podśpiewując "Przybieżeli do Betlejem..." weszła do pokoju. Miała na sobie nowy fartuszek w misie koala. Uśmiechnęłam się na ten widok i poszłam otworzyć drzwi, bowiem rozległ się dzwonek. Ach, te spokojne święta...
- Wesołych Świąt! - Zawołała od progu moja mama.
W te święta pobijemy chyba rekord gości...
- Nawzajem. Co cię tu sprowadza? - zapytałam delikatnie.
- Ty, Viola i ten... German - westchnęła wymawiając imię mojego narzeczonego.
- Babcia! - pisnęła Violetta i zbiegła po schodach.
Po dobrych dziesięciu minutach uścisków, do salonu wpadli bliźniacy. Na ich widok mama zbladła.
- Nie mówiłaś, że masz dzieci... - mruknęła.
- CO?! Nie, to siostrzeńcy Olgi. Ten wyższy to Javier, a ten niższy to Miguel - wytłumaczyłam.
Kobiecie wyraźnie ulżyło. Uśmiechnęła się i przywitała z dziećmi. A raczej z dzieckiem, bo Javier na jej widok pobiegł na górę. Przeprosiłam pozostałych i poszłam za nim. Zastałam go w jego pokoju. Siedział wściekły na krześle i kopał nogą w biurko.
- To nie fair... Oni wszyscy dostają życzenia... A nas starzy puścili w trąbę... Nawet ta stara wiedźma dostała kartkę z Żabojadalni. A my? I jeszcze ten kretyn się podlizuje... - rozżalony chłopak nie zauważył, że weszłam do pokoju i słyszę jego monolog. - Tylko ta cała Angie jakoś się stara. A reszta ma mnie głęboko w...
- W studni. To, co mówisz nie jest prawdą - odezwałam się w końcu. - Wiesz, że twoi rodzice musieli tam pojechać. Miguel po prostu stara się dopasować. Może nie wszyscy tu są tacy źli?
Dziecko na dźwięk mojego głosu podskoczyło. Podeszło jednak do mnie i przytuliło się. Łzy wzruszenia napłynęły mi do oczu.
- Ty jesteś nawet fajna. I ten twój nudny narzeczony... no też. Nawet ta co cały czas nawija o jakimś talonie czy lemonie... I nawet Olga, i ten wielki z dziwną fryzurą... Ale tej pomarszczonej wrony nie da się lubić - wymamrotał.
- Nie ładnie tak o kimś mówić. Szczerze mówiąc też za nią nie przepadam, ale musimy wytrzymać - szepnęłam i uśmiechając się, wyszłam. 
"Hay sueños de colores. No hay mejores, ni peores. Solo amor, amor, amor y mil canciones. Oh..." - zanuciłam pod nosem. Piosenka nie była świąteczna, ale dobrze oddawała ducha świąt. Na dole zastałam jednak tak niesamowity widok, że piosenka sama zamarła mi na wargach. Na sofie siedziała moja mama i Brunhilda i rozmawiały, robiąc na drutach.
- Pani Angelico, co za piękne oczko!
- Kochana pani Brunhildo, ma pani talent do robótek. Ten szalik będzie doskonały!
Poczułam się jakbym była częścią jakiejś surrealistycznej... książce? Bezwiednie cofnęłam się, wpadając na Ramallo, który stał za mną równie zdziwiony.
- Przepraszam bardzo - mruknęłam.
- Nic nie stało, Angeles... - wydusił i poprawił okulary.
Ten dzień robił się coraz ciekawszy... Westchnęłam i przemknęłam do gabinetu Germana. Narzeczony przeglądał właśnie nasz wspólny album. Podeszłam do niego i przytuliłam mocno.
- Będziemy świetnymi rodzicami! Wiesz, co twoja piękna i mądra ukochana przed chwilą zrobiła? - szepnęłam żartobliwie.
- Twój przystojny i inteligentny przyszły mąż chętnie cię wysłucha - odpowiedział.
- Zdobyłam sympatię Javiera! I widziałam Brunhildę gadającą z moją matką... Skąd wiesz, że się nie rozmyśliłam w sprawie ślubu?
- A rozmyśliłaś? - German przestraszył się lekko.
W odpowiedzi pocałowałam go w policzek. Ucieszył się jak małe dziecko. Nagle do gabinetu wpadł pewien ośmiolatek.
- Angie! Pan G.! Narysowałem dla was rysunek! - krzyknął.
Dopiero teraz zauważyłam, że Javier namalował sobie na twarzy kreski moją szminką. Westchnęłam bezgłośnie i zerknęłam na rysunek. Przedstawiał mnie ściskającą Germana obok Violetty, dookoła której latały nutki. W rogu narysował różowe kółko, w którym poznałam Olgę i długiego patyczaka jako Ramallo. W przeciwległym rogu była naszkicowana stara kobieta w czerni, a obok dwóch maluchów. Jednego z aparatem na zębach, a drugiego w okularach. Obrazek był bardzo... interesujący.
- Jak ładnie! - uśmiechnęłam się do Javiera, mierzwiąc jego czuprynkę.
- No przecież wiem! - odpowiedział i wybiegł.
Zaśmiałam się. Był tak skromny jak my...
- Angie, powinniśmy... pójść na grób Marii... wiesz... - głos Germana zadrżał, gdy wymawiał imię mojej siostry. 
- Masz rację. To może chodźmy teraz? Chyba, że robisz akurat coś ważnego... 
Mężczyzna uśmiechnął się do mnie i wspólnie wyszliśmy z domu. Nie dbaliśmy o gości ani o domowników. Chcieliśmy po prostu uciec od tej zwariowanej rzeczywistości.

Wiatr poruszał gałęziami drzewa, które pochylało się nad grobem Marii, jakby rozżalone. Stanęliśmy przed kamienną tabliczką. German położył przed nią zakupione po drodze róże. Postaliśmy tak chwilę, wspominając jej głos, dobroć... Złapałam narzeczonego za rękę. Serce mi zabiło mocniej. Nie uderzył jednak piorun, nie zaczął padać deszcz. Niebiosa akceptowały najwyraźniej nasz związek. Słońce prześwitywało pomiędzy gałęziami i rzucało przyjemny cień. Wyszliśmy z cmentarza i powoli zaczęliśmy iść w stronę domu. 
- Powinniśmy zacząć planować nasz ślub. Oczywiście jeżeli chcesz - powiedział w końcu mężczyzna.
- Masz rację... Ale nie róbmy olbrzymiego przyjęcia... 
- Jak sobie życzysz, kochanie - szepnął mi do ucha i delikatnie ucałował mój policzek.
Wtuleni w siebie ruszyliśmy w drogę powrotną.
____________________________________
Może być? :>
Dzisiaj tak sielankowo, mamy nadzieję, że nie przeszkadza. ;)
Saludos. ♥
J & B

PS. Genialny rysunek Javiera autorstwa genialnej B. To się nazywa cudo painta. :D

48 komentarzy:

  1. super czekam na next widze grzecznego javerka

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!! Najleprza Olga na rysunku !!

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny <333
    Oj ten Javier *.*
    czekam na next ;****

    OdpowiedzUsuń
  4. Super... Ten rysunek..Ahh.♥ Super....♥

    OdpowiedzUsuń
  5. <3333333333 EKSTRA nic dodać nic ująć rysunek zaczepisty rozwala mnie Olga na tym bo myślałam że to stół XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięx :D Faktycznie przypomina stół z różowym obrusem :D

      Usuń
  6. Superowy rozdział <333
    a rysunek jeszcze lepszy :D
    B masz prawdziwy talent do painta :D
    czekam na next :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za miłe słowa. Jak to było...O, wiem. JA JESTEM PAINT'EM :D

      Usuń
  7. Świetny rozdział, uwielbiam takie♥
    A co do rysunku... B stworzyła mój dzień, nie wierzę w Olgę XD
    CZEKAM NA NEXT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Hahaha. :D No jasne, Olga górą. :D

      Usuń
  8. Świetny rozdział, wkońcu troche spokoju z Brunią, co nie zmienia fakty że wciąż uważam że ta kobieta rozwaliła system :D
    Rysunek mnie poprostu rozbroił, inni skupili się na Oldze a mnie tam rozwala mina Violetty xD I to że poszli razem na grób Marii.... to było takie ahhh.

    Wgl jak myslicie czy w 3cim sezonie zrobią nam wkońcu jakieś sielankowe Germangie?xD

    Dobra znów przeginam z długościa komentarza, więc powiem tylko że weny życzę, czekam na next i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Haha, rzeczywiście Viola też genialna. Jego oko większe drugie mniejsze. Ale włosy prawie jak na żywo. :D
      To się okaże. Jak na razie myślę, że wszystko zmierza ku lepszemu, tj. esmeralda Germana nie kocha, więc ślubu pewnie nie będzie. Aha, no i 53 - Germangie się przytuliło. Tak właściwie to nawet dwa razy. :))
      Również pozdrawiamy. :)

      Usuń
  9. fajny rozdział :) a co Germangie moja nadzieja powoli umiera,mam nadzieję ,ze ktoś przerwie ten durny ślub z Esmeraldą,bo jak się pobiorą to ten serial zszedł na psy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Spokojnie, esmerlada Germana nie kocha, więc sądzę, że do ślubu nie dojdzie. Na 99% jestem pewna, ale co do Germangie... pożyjemy. zobaczymy. Jednak całym sercem im kibicuję. :)

      Usuń
    2. No właśnie...jeszcze tydzień temu myślałam dokładnie jak ty...a teraz to juz sama nie wiem... skoro oswiadczyl sie innej to znaczy ze juz nie kocha Angie...(?) Bo dla zazdrosci to mozna kogos przytulic, cos mile go powiedziec a nie oswiadczac sie...wiec po tym co German odwalil chyba juz nie chce germangie, ja na miejscu angie bym sobie darowala inie chcialabym byc rozwiazaniem zastepczym po tym jak okaze sie ze Esme wcale nie jest taka dobra...

      Usuń
    3. Wiesz, myślę, że on może być trochę zauroczony, czy nawet zakochany w esmeraldzie, ale nadal kocha Angie. To po prostu widać. Ale esmeralda jest bardziej em... stabilna? Oraz związek z nią nie byłby w żadnym stopniu niestosowny. Ale ja wiem, że on kocha Angie. A ona jego. Mówię Ci, wspomnisz moje słowa. Jeszcze będzie.
      German, te amo.
      Szo tambien te amo, Anszi

      Usuń
    4. Heh...no w sumie fajnie ale ja nigdy nie uważałam ich związku za niestosowny. Mało tego , myślałam że najlepiej by było gdyby byli razem nawet dla Violetty. Ona bardzo im kibicowała , niedawno był przecież odcinek u nas gdy Violetta dzwoni do Angie i mówi że jej ojciec nie wziął ślubu bo ją kocha i geraz już muszą być razem.. Tak szybko zmieniła zdanie ? Swoją drogą...dużo jest w tym winy Angie bo praktycznie cały pierwszy sezon i początek drugiego miała szanse ale wahała się pomiedzy Pablem a Germanem raniąc ich oboje, a teraz nagle role sie odwróciły i została sama...:( troche mi jej żal jak w studio musi patrzec na Pabla i Jackie ( chyba ze oni juz zerwali...? Byl odcinek jak Jackie pzytulila sie do Jeremiasa na oczach Pabla...) a w domu na Esme z Germanem...

      Usuń
    5. No właśnie. Też mi trochę jej szkoda, ale w sumie można powiedzieć, że zasłużyła. Może czegoś ją to nauczy i będzie bardziej walczyć o osobę, którą kocha. O ile nie jest już za późno.

      Usuń
    6. Mam glęboko nadzieje ze nie jest ale wiem napewno że ślub Germana odbędzie się na koncu 2 sezonu, w necie latają zdjęcia. Pytanie tylko z kim ? Na hiszpanskiej wikipedii przeczytalam ze esme ma córke i chyba pojawi sie tez jej maz wiec ślub chyba nie jest mozliwy...z reszta w tym serialu wszystko jest mozliwe...tak czy inaczej Violciai Germangie stworzyliby taką szczęśliwą rodzinke nie uważacie ??? Tylko German strasznie mnie wkurza a Angie byla nie fair w 1 sezonie wiec jest remiz .Mogliby dać sb szanse i czyste konto <3

      Usuń
  10. Rozdział genialny! Mogłabym wymieniać wiele pozytywnych zdań i opinii, ale powiem krócej;
    Bruńka i mama Angie? :D GENIALNY rysunek! Brawa! Olga naprawdę przypomina trochę stół :D

    Mój blog jest w trakcie tworzenia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny rozdział!
    Brunia znowu w akcji!Tym razem szykanuje Pabla! :P
    Javier jest fajniejszy jak jest milutki,taki słodziak ;)
    Rysunek najlepszy!B-ty naprawdę JESTEŚ PAINTEM!!!
    Ale trochę przesadziłaś.Olga nie jest najlepszej figury ale nie jest taka gruba,może się obrazić jak zobaczy rysunek :D
    German i Angeles na grobie Marii?Spodobał mi się ten fragment a zwłaszcza o niebiosach.Nie wiem czemu,ale lałam z tego dobre 60 sekund.
    Całuski dla najlepszych pisarek!

    OdpowiedzUsuń
  12. Rysunek naprawdę cud :p Czekam na next super piszecie:D

    OdpowiedzUsuń
  13. OMOMOMO OLGITA NA RYSUNKU <3
    Javier grzeczny, a Brunia z Angelika ;3 No super, czekam na nexta..
    Co do Violetty.. Gdy zobaczyłam 53 odcinek 2 sezonu to nie rozumiejąc ich i tak się poplakalam.. Zrozumiałam tylko jak German mówi Violi że wychodzi za tą su*e.. I jeszcze Angie która z łzami w oczach gratulowała.. A później Jeremiasz. German jest w 2 sezonie,szczerze większym idiotą niż w 1. ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Super, że się podobało.

      Chciałaś powiedzieć, że jest JESZCZE większym idiotą niż w pierwszym, bo w pierwszym również inteligencją nie grzeszył. A ja krzyczałam do kompa "to nie ta kobieta, sieroto!" :D

      Usuń
    2. Taak...inteligencji to on nie ma...Jak zarobił te swoje miliony ??? Nie ogarniam...ale w sumie nie wiem czy chce jeszcze Germangie. No bo sorry...jak sie kogoś kocha to sie o niego walczy do końca a nie odpuszcza i z pierwszą lepszą (brzydszą ) leci do ołtarza nie ? Chce zobaczyc jego mine jak juz prawda co do Esme wyjdzie na jaw :D czekam na to najbardziej :D

      Usuń
    3. Znając miny Germana, może być ciekawie :D
      Mnie też German ostatnio strasznie wkurza, ale i tak mam nadzieję na Germangie. Ja w sumie tylko dla Germangie to oglądam. I ogólnie dla Alonso. ^^
      Ma być happy end dla nic, bo ja nie po to tracę już pół roku życia na oglądanie, żeby poszło to na darmo. xd

      Usuń
    4. Własnie odkąd sie tylko zorientiwałam na początku 1 sez że oni coś do sb maja cały czas miałam wrażenie że ten happy end z Germangie to sens tego serialu ( bo co do Violetty nie jestem w stanie przewidziec z kim ona będzie, raczej napewno nie z Diegiem , osobiiscie jestem za Leonetta ale pod koniec ma wrocic Tomas .) Tetraz mam nadzieje ze prawda co do Esme szybko wyjdzie na jaw bo czekam na jego mine ktora bedzie napewno najlepsza w historii tego serialu no i zeby Angie miala jeszcze troche czasu zeby przeczołgać Germana :D Cant wait !!

      Usuń
  14. Jaki rysunek <3 B. mistrzu ! :D Brunia i Angelica, ooo czyżby przyjaźń :D "talon" czy "lemon" to by się pojawic mógł <3 wymiata system :D no i Pablito <3 Czekam na next :)

    Dream♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Pablitka nie zabrakło. :D
      Brunia vs. Angie
      Angelika va. German :D

      Usuń
  15. Nie ma to jak czytać rozdział na matmie... XD
    Super! <3 Ach czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. I ja jeszcze tego nie komentowałam/ O.o
    No nic.. Coraz większe urwanie głowy. (oczywiście z bliźniakami)
    Rysunek The best.
    Sorry, ,że tak mało, ale.. Tipsy!!! -.-
    Zapraszam do mnie! ♥ Chyba się nie obraziłyście? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Tipsy? No nie, szalejesz. U nas nie można, nawet kobitka dzisiaj gadała o tym + spódniczki i spodenki 5 cm nad kolano. No pozdro, jak ktoś taką/ie założy.
      No nie ważne. Nie, nie obraziłyśmy, tylko czasu niestety coraz mniej. Muszę koniecznie odrobić zaległości - nie tylko u Ciebie.

      Usuń
    2. Oj tam.. Przecież żartuje.
      A tipsy.. Napatrzeć się nie mogę.. Piękności.Zwyczajny, Francuzki ale jest bomba. Jak się jeszcze uda to może uda mi się fote wrzucić.
      Trzymajta tam się.

      Usuń
  17. Rozdział super ale nie ogarniam dlaczego Olga ma 3 nogi na rysunku ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam widzę dwie.. Ale to zależy od ilości piwa, tj. coca coli, którą się wypiło. Przyjmując, że Oldze za nogę służy prostokąt, obrazek jest (jak dla mnie) dobrze narysowany ;)

      Usuń
    2. Dzięki. ♥
      A nie wiem, ja tego nie rysowałam. Ale jak dla mnie genialny jest. :D

      Usuń
  18. cudowny <33
    zresztą jak każdy wasz :D
    naprawdę super napisany
    Germangie ;3
    kocham ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosze powiedz kiedy bedzie kolejny rozdzial, juz nie moge sie doczekac

      Usuń
    2. Postaramy się, aby został dodany najszybciej jak będzie to możliwe. :)

      Usuń
  19. Uroczy rozdział <33
    Nie mogłam po prostu z tego, jak Pablo został nazwany dresem xD
    Zapraszam do mnie, nowy rozdział ;) http://angie-and-her-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. hejka!jestem nowa ale waszego bloga czytam od dawna przeczytałam wszystkie rozdziały i nie mogę się doczekać kolejnego apropo kiedy next?
    zapraszam do mnie dopiero dzisiaj założony vioooletta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń