Kilka dni później Violetta była już spakowana na zbliżającą
się wycieczkę.
- Masz wszystko, Violu? – pytałam co chwilę – szczoteczkę do
zębów, telefon, portfel...
- Angie, pytasz mnie o to chyba setny raz – zaśmiała się
dziewczyna.
- Przepraszam, ale nie chcę żebyś czegoś zapomniała.
Jakiś czas później byliśmy już w drodze na lotnisko. Mieliśmy wybrać
się tam w trójkę – German, Viola i ja, jednak Jade uparła się, że nie puści tam
Germana ze mną. Ta kobieta jest niemożliwa!
W samochodzie panowała prawie idealna cisza. Przeszkadzało tylko gadanie Jade, która mówiła coś o manicurze, Australii i autobusach. O tym ostatnim wspominała z lekkim przerażeniem. Martwiłam się o Violettę, wiedziałam, jej ojciec myśli o tym samym. Popatrzyłam na siostrzenicę i dostrzegłam w jej oczach niezwykłą radość - ją ten wyjazd cieszył. Nawet nie zastanawiałam się o czym myśli Jade. Na samą myśl, że ta wiedźma myśli, chciało mi się śmiać. Uśmiechnęłam się tylko lekko i... dostrzegłam spojrzenie Germana w lusterku. Zarumieniłam się delikatnie i chwilę później dojechaliśmy już na lotnisko.
Nadszedł czas pożegnania. Pierwszy do Violi podszedł jej ojciec.
- Zadzwoń jak dojedziesz! Uważaj na siebie! Pamiętaj...
- Też cię kocham tato!
Teraz ja uściskałam Violettę.
- Bądź ostrożna. Kocham Cię.
- Też Cię kocham Angie.
Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Odsunęłam się, a moją siostrzenicę "przejęła" Jade. Ja natomiast podeszłam do Pabla. Może i byliśmy pokłóceni, ale nie mogłam pozwolić mu odlecieć bez pożegnania.
- Angie... - zaczął nieśmiało.
- Będę tęskniła! - rzuciłam mu się na szyję i mocno go przytuliłam.
- Kocham Cię - szepnął mi Pablo do ucha.
Zarumieniłam się lekko i złożyłam delikatnego buziaka na jego lekko zarośniętym policzku.
- Wracaj szybko!
- Będę dzwonił, Angie. Do zobaczenia! - teraz on delikatnie musnął mój policzek i odszedł w stronę wejścia do samolotu.
Westchnęłam głęboko i odwróciłam się do Violetty, której Jade właśnie udzielała rad.
- Kochana, używaj dobrych kremów, dbaj o siebie, uważaj na krokodyle i pamiętaj o błyszczyku.
Viola nawet nie zadała sobie trudu by odpowiedzieć. Uśmiechnęła się do nas i odeszła w stronę Leona.
- Miłego pobytu w Afryce! - krzyknęła jeszcze narzeczona Germana.
- Jade, oni jadą do Indii - powiedziałam niecierpliwie.
- To w Azji - dodał German.
- Azja leży gdzieś w Australii?
Wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia z Germanem. Uśmiechnęłam się lekko, ale wtedy przypomniałam sobie o Pablu i Jackie.
Droga powrotna była podobna do dojazdu na miejsce. Brakowało jednak radości i podekscytowania Violetty. W domu znaleźliśmy się dopiero późnym wieczorem.
Zmęczeni kilkugodzinną podróżą udaliśmy się do swoich sypialni.
______________________________________
Może być? :>
Przepraszamy, że tak krótko, mamy nadzieję, że się nie gniewacie. ^^
Nie obeszło się bez naszej królowej geografii - Jade.
Jak widzicie jest też troszkę Pangie. :P
Zapraszamy do śledzenia. :)
Millón de besitos,
J & B
W samochodzie panowała prawie idealna cisza. Przeszkadzało tylko gadanie Jade, która mówiła coś o manicurze, Australii i autobusach. O tym ostatnim wspominała z lekkim przerażeniem. Martwiłam się o Violettę, wiedziałam, jej ojciec myśli o tym samym. Popatrzyłam na siostrzenicę i dostrzegłam w jej oczach niezwykłą radość - ją ten wyjazd cieszył. Nawet nie zastanawiałam się o czym myśli Jade. Na samą myśl, że ta wiedźma myśli, chciało mi się śmiać. Uśmiechnęłam się tylko lekko i... dostrzegłam spojrzenie Germana w lusterku. Zarumieniłam się delikatnie i chwilę później dojechaliśmy już na lotnisko.
Nadszedł czas pożegnania. Pierwszy do Violi podszedł jej ojciec.
- Zadzwoń jak dojedziesz! Uważaj na siebie! Pamiętaj...
- Też cię kocham tato!
Teraz ja uściskałam Violettę.
- Bądź ostrożna. Kocham Cię.
- Też Cię kocham Angie.
Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Odsunęłam się, a moją siostrzenicę "przejęła" Jade. Ja natomiast podeszłam do Pabla. Może i byliśmy pokłóceni, ale nie mogłam pozwolić mu odlecieć bez pożegnania.
- Angie... - zaczął nieśmiało.
- Będę tęskniła! - rzuciłam mu się na szyję i mocno go przytuliłam.
- Kocham Cię - szepnął mi Pablo do ucha.
Zarumieniłam się lekko i złożyłam delikatnego buziaka na jego lekko zarośniętym policzku.
- Wracaj szybko!
- Będę dzwonił, Angie. Do zobaczenia! - teraz on delikatnie musnął mój policzek i odszedł w stronę wejścia do samolotu.
Westchnęłam głęboko i odwróciłam się do Violetty, której Jade właśnie udzielała rad.
- Kochana, używaj dobrych kremów, dbaj o siebie, uważaj na krokodyle i pamiętaj o błyszczyku.
Viola nawet nie zadała sobie trudu by odpowiedzieć. Uśmiechnęła się do nas i odeszła w stronę Leona.
- Miłego pobytu w Afryce! - krzyknęła jeszcze narzeczona Germana.
- Jade, oni jadą do Indii - powiedziałam niecierpliwie.
- To w Azji - dodał German.
- Azja leży gdzieś w Australii?
Wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia z Germanem. Uśmiechnęłam się lekko, ale wtedy przypomniałam sobie o Pablu i Jackie.
Droga powrotna była podobna do dojazdu na miejsce. Brakowało jednak radości i podekscytowania Violetty. W domu znaleźliśmy się dopiero późnym wieczorem.
Zmęczeni kilkugodzinną podróżą udaliśmy się do swoich sypialni.
______________________________________
Może być? :>
Przepraszamy, że tak krótko, mamy nadzieję, że się nie gniewacie. ^^
Nie obeszło się bez naszej królowej geografii - Jade.
Jak widzicie jest też troszkę Pangie. :P
Zapraszamy do śledzenia. :)
Millón de besitos,
J & B
mmm... KOCHAM WAS ! <333
OdpowiedzUsuńten rozdział jest genialny! G.E.N.I.A.L.N.Y! ♥
Jade jak zwykle wszystkowiedząca wikipedia :D
już się nie mogę doczekać nexta ♥
Bardzo dziękujemy. ♥
UsuńEch, ta nasza Jade. :)
A nie mówiłam, że z nią będzie ciekawiej? ;D
Super, kiedy nexet ? i najlepszy tekst Jade ,,uważaj na krokodyle'' haha myślałam że pęknę ze śmiechu ! :-) / Oliwia :***
OdpowiedzUsuńDziękujemy. ♥
UsuńNastępny rozdział już jutro. ^^
"Uważaj na krokodyle" Haha :D Oj ta Jade :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :D Czekam na następny ;)
Dzięki. ♥
UsuńA już myślałam, że Olga spakowała Jade i ją wywalili xD No dobra, mam nadzieję, że nie będzie ona zbytnio przeszkadzać Germangie ;) Rozdział genialny! :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy. ♥
UsuńAj, z Jade to nigdy nic nie wiadomo. Po za tym już długo tu nie zabawi... Hehehe, zobaczycie. :))
Mam prosbe i rade jednoczesnie jak juz zrobicie jakąs parke nie kłuc jej odrazu bo to sie robi nudne jeden rozdział sa razem drugi sie kluca a trzeci godza i tak w kolko... A jak mozecie to zróbcie znowu Pangie bardzo was prosze ja zawalu dostaje jak widze ich milosc a nie moga byc razem
OdpowiedzUsuńTo załóż własnego bloga, bo ja już mam serdecznie dosyć, skoro tak kochasz Pangie - załóż o nich bloga, a przestań nękać naszego. -,-
UsuńSuper rozdział!Po długim przemyśleniu myślę ,że German byłby lepszy dla Angie,ale ja tylko tak uważam./Angela
OdpowiedzUsuńDziękujemy. ♥
UsuńŚwietny rozdział! Macie talent. :D (powtarzam się)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. ♥
UsuńCUDOWNY ROZDZIAŁ ! <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Jade jednak się u was pojawiła, ona zawsze potrafi rozluźnić napięcie, kiedy się czyta bloga i nie wie się, co za chwilę się wydarzy. Mam nadzieję jednak, że Jade dostanie kopa w dupę ;3
Ogółem odkąd piszecie razem, jest coraz ciekawiej i za to was kocham ♥
PS. Zapraszam do mnie na nowy rozdział ;)
http://germangie-story.blogspot.com
Dziękujemy za uznanie. ♥
UsuńNaprawdę miło nam słyszeć takie słowa. :)
Oj tak, Jade dostanie nawet się nie spodziewacie. :D
I oczywiście wpadamy do Ciebie. ;D
Rozdział boooski!! <33 Naprawdę macie talent i oby tak dalej :33
OdpowiedzUsuńGermangie Forever !
Dziękujemy. ♥
UsuńBOOOSKIE NAPRAWDE :D PISZCIE TAK DALEJ FAJNE POMYSŁY I W OGÓLE WSZYSTKO SUPER !! I 4000 WYŚLETLEŃ GRATULUJE WAM !!
OdpowiedzUsuńPS. KIEDY NEXT?
Dziękujemy. ♥
UsuńNastępny rozdział już jutro. ;)
Super!
OdpowiedzUsuńTen teks :
- Miłego pobytu w Afryce!
- Jade , oni jadą do Indii
- To w Azji
- Azja leży gdzieś w Australi?
To było śmieszne. Super jest to opowiadanie :)