czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 25

Rozdział 25.

Nazajutrz rano czułam się już lepiej. Gorączka minęła, a ból głowy przestał mi dokuczać. Wtedy przypomniało mi się, że dziś wraca Violetta. 
"Jak ten czas leci!" - pomyślałam. 
Po chwili uświadomiłam sobie, iż ona nic nie wie. Kilka razy dzwoniła, ale nie chcieliśmy jej martwić śmiercią Jade. Na dodatek postanowiłam wyznać jej dziś, kim jestem. Ojciec Violi stwierdził, że nie powinnam tego odwlekać. Miał racje, ale bałam się zawieść siostrzenicę. Zmartwiona westchnęłam i już ubrana zeszłam na dół. 
Gdy weszłam do kuchni parsknęłam niepohamowanym śmiechem bowiem moim oczom ukazał się przekomiczny widok. Olga tańcząc i śpiewając szykowała tort czekoladowy a Ramallo bezskutecznie próbował go spróbować. Po chwili jednak wydarzenia ostatnich dni uderzyły we mnie nową falą. Ponownie zmartwiona wróciłam do salonu. Usiadłam na sofie. Po chwili dołączył do mnie German.
- O której jedziemy po Violę, Germanie? - zapytałam.
- Jedziemy? O nie, nie, nie! Ty nigdzie nie jedziesz! Musisz na siebie uważać! - mój szwagier wyglądał jakby sam pomysł go zaskoczył.
- Oczywiście, że jadę. Jestem już zdrowa i ani słowa więcej na temat mojej wczorajszej gorączki! - krzyknęłam rozzłoszczona, myśląc również o pocałunkach, którymi mężczyzna obdarzył mnie poprzedniego dnia. A on nie wiedział nawet, że je czułam, byłam ich świadoma, marzyłam o ich odwzajemnieniu...
- Dobrze, dobrze. Tylko ubierz się ciepło - powiedział troskliwie. - Jedziemy za godzinę.
Uradowana uściskałam Germana i pobiegłam na górę.

Godzinę później siedzieliśmy w samochodzie, w drodze na lotnisko... Jechaliśmy w milczeniu, gdy nagle mężczyzna zaczął podśpiewywać "En mi mundo". Zdziwiona dołączyłam do niego i śpiewaliśmy całą drogę. Na miejscu powróciły obawy o reakcję Violi na nasze wiadomości. 
"Spokojnie, spokojnie!" - powtarzałam w myślach. 
Grupa ze Studia 21 z daleka wyróżniała się spośród innych ludzi na lotnisku. Viola stała z Leonem koło Pabla, więc chcąc nie chcąc musiałam go minąć.
- Cześć Angie! - zawołał wesoło rozkładając ramiona, najwyraźniej z zamiarem uściśnięcia mnie na powitanie.
Zareagowałam jednak szybciej i poklepałam po ramieniu. Spojrzał na mnie marszcząc lekko czoło.  
- O, cześć... Jesteś... To dobrze... Ja... Ja...Violetta! - krzyknęłam minąwszy swojego przyjaciela.
- Angie! Tata! - po tych słowach dziewczyna przytuliła nas mocno. - Tak za wami tęskniłam!
Staliśmy tak w trójkę w uścisku, a ja czułam na sobie wzrok Pablo. 
- Violu, muszę Ci coś powiedzieć - wykrztusił German, gdy się od siebie odsunęliśmy. - Jade nie żyje...
- Jak to? Co się stało? - zapytała moja siostrzenica.
- Zdarzył się wypadek... Potrącił ją pijany kierowca tira...  
- Ale to nie koniec wiadomości, Violetto... - spojrzałam niepewnie na dziewczynę. 
Nagle poczułam jak palce Germana zaciskają się mojej dłoni. Naszedł mnie przypływ odwagi, ale wraz z nim wróciły wspomnienia. Przypomniał mi się nasz pocałunek w basenie, jego listy, wyznania... 
Na Ziemię wróciłam dopiero po chwili. 
- Ja... jestem... jestem Twoją ciocią, Violu, siostrą Twojej mamy... - wydusiłam po czym spuściłam wzrok spoglądając na moje buty.
- CO?! - spojrzałam na siostrzenicę, miała łzy w oczach, co po chwili
udzieliło się również mi - Angie... Dlaczego mi nie powiedziałaś? Dlaczego? Ja... ja byłam z Tobą szczera... Myślałam, że coś dla Ciebie znaczę...
- Violu, przepraszam Cię...
- Przestań, Angie. Nie chcę tego słuchać - Violetta z zapłakanymi oczami pobiegła w stronę samochodu targając za sobą ciężką walizkę.
Po mojej twarzy ciekły łzy. Czułam się fatalnie. Jak mogłam jej to zrobić?
- Angie, proszę nie płacz... - mówił German.
- Co ja zrobiłam? Ona mi nie wybaczy, German. Straciłam ją - rozpaczałam goniąc siostrzenicę.
Zapłakana otworzyłam tylne drzwi samochodu chcąc zająć miejsce przy Violi. Dziewczyna położyła jednak szybko nogi na siedzeniu udaremniając mi ten zamiar. Zajęłam więc miejsce na przednim siedzeniu, obok Germana. Moje oczy wciąż były mokre od łez. Nie mogłam tego powstrzymać, zanosiłam się płaczem przez całą drogę. W samochodzie panowała cisza, ale tym razem nikt nie rozładował napiętej atmosfery. 
W domu Violetta zamknęła się w swoim pokoju. Ja też poszłam do swojego. W pewnym momencie ktoś zapukał do moich drzwi. Po chwili weszła moja siostrzenica. Widziałam, że płakała. 
- Angie... Dlaczego ludzie kłamią? - zapytała siadając koło mnie. 
- Boją się reakcji innych na prawdę. Jesteś na mnie wściekła, prawda?
- Nie. Rozmawiałam z tatą. Powiedział, iż to on prosił byś zaczekała z prawdą. 
Na myśl o Germanie, o tym, że wziął to na siebie, policzki pokryły mi się rumieńcem. 
- Przepraszam, Violu. Powinnam ci powiedzieć od razu, ale...
Przerwało mi pukanie do drzwi. Tym razem był to mój szwagier. 
- Przepraszam, chciałem tylko...Violetta, już wszystko w porządku?
- Tak, tato. Nie jestem już zła. Po prostu... zawiodłam się. To wszystko. Ale już w porządku... chyba. Pójdę już spać. Dobranoc, tato. Dobranoc... ciociu - dziewczyna wyszła z pokoju.
Zostaliśmy sami. German wyglądał na przygnębionego i zmęczonego.
- Dziękuję Ci. To dzięki Tobie nie jest już zła - po tych słowach pocałowałam mężczyznę w policzek. 
- Nie ma sprawy. Na mnie też pora. Dobranoc, Angie.
- Dobranoc...
____________________________________________
Mamy nadzieję, że się podobało. :D
Zapraszamy do dalszego czytania.
Besitos calientes. ♥
J & B

PS. Wielkie gracias za wszystkie miłe komentarze. :))

24 komentarze:

  1. Genialnie pięknie :) Podoba mi się i to bardzo:) Czekam na next ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny rozdział. Czekam na kolejny. Świetnie piszecie. Mam nadzieję, że będzie Germangie <3 Kocham was, dziewczyny. Piszcie tak dalej. Weny i udanych rozdziałów! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział oczywiście świetny. Angie w końcu się przyznała. Super ! Czekam na NN !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS U mnie NN. Mam nadzieję że wpadniesz ;)

      Usuń
    2. Dziękujemy. ♥
      Chętnie zajrzymy do Ciebie. :)

      Usuń
  4. super rozdział! <33
    szkoda mi Angie :c Vilu się wściekła na nią. :/
    czekam na Germangie ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Vilu nie umie długo gniewać się na Angie. :3

      Usuń
  5. Rozdział świetny <3 Pomimo, że wolę Pangie to i tak był super ;) Rozwaliłaś mnie sceną z nimi xD On się wita, a Ona zmyka <3 Przypuszczam, że i tak zakończenie będzie z Germangie, więc może dla pocieszenia (nic na siłę) teraz pododawajcie jakieś sceny z Pangie ;) Życzę dużo weny i pomysłów ;) Zawsze służę pomocną dłonią ;) I czekam na next ;)

    Dream♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta,to moje szczęście.Jeden z gorszych okresów w moim zyciu przeżywam,to jeszcze Pangie mnie dobijcie.Najlepiej! ;)
      A tak wogóle,to ze wszystkimi się zgadzam,rozdział cudowny!

      Usuń
    2. Dziękujemy. ♥
      Będziemy starały się wszystkim dogodzić. ;)

      Crazy - jest aż tak źle?

      Usuń
    3. Trochę,ale przyzwyczajona jestem.
      No ale z tym dobiciem to żartowałam,piszcie jak chcecie :)

      Usuń
  6. wspaniały rozdział ;3
    i popieram Dream♥, dajcie coś z Pangie :D
    czekam na kolejny ;3
    i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Pangie na pewno jeszcze się pojawi. :)

      Usuń
  7. Świetny rozdział :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha, rozdział fajowy, a twoja blokada też. ;p
    Chciałam zobaczyć jaką masz i tararam xD
    ZAJEBISCIE :*
    Pozdro i zapraszam do mnie: http://123q3211.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Hihi, tak blokada śmieszna. :3
      Wpadniemy do Ciebie w wolnej chwili :)

      Usuń
  9. Rozwalila mnie scena z Pablo <3
    Angie sie przyznala ? Wolalabym zeby ukrywala a Villu nakryla ja np. na rozmowie z Pablo ;3
    Rozdzial genialny ! ;*
    Muchos besitos ( czy jak to sie tam pisze xd ) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. ♥
      Aj tam. xD
      A u Ciebie kiedy next? :D

      Usuń